
THE ART OF STICKING ONE'S TONGUE OUT
Sergij Czajka wywodzqc swojq tw6rczosc z pamieci swojego dziecinstwa na sowieckiej Ukrainie, przez kolejne burzliwe przemiany spoleczno-polityczno-kulturowe, ai po obecnq wojne rosyjsko-ukrainskq, pyta o uwiklanie proklamujqcej swe naturalne zwiqzki z pieknem i dobrem sztuki w zlo, bada jezykowe kody system6w totalitarnych wskazujqc na fakt, ie zrodzone w nich problemy nie skonczyly sie wraz z upadkiem wielkich totalitaryzm6w XX wieku. Artystyczny jezyk totalitaryzmu otyle przeraiajilcy, co fascynujqcy w swej ,,czarno-bialej" kategorycznosci, pozostaje obecny w utowarowionej sztuce i wysublimowanych propagandach marketingowych.
Co jednak zrobic z obrazami malowanymi ze wsp6lczesnil swiadomosciq, ale przy zastosowaniu wszelkich kanon6w reprezentacji, zaczerpnietych rodem z socrealizmu? Zdaje sie tu zachodzic jakas okropna nieadekwatnosc formy i tresci. Tym razem jednak rodzi sie podejrzenie (choc nigdy pewnosc), ie jezyk wsp6lczesnej sztuki po raz kolejny upatrzyl sobie w wewnetrznej heterogenice scieiki odslaniania prawdy o sobie i o swiecie. C6z bowiem decyduje o ostatecznym wyrazie dziela? Jego stylistyka czy semantyka? Jako iywo przypomina mi sie doznany kiedys wstrzqs poznawczy, gdy w niemieckim WeiBenohe sluchalem przeboj6w Abby granych na barokowych organach w pustym kosciele. Wierzcie mi lub nie, ale brzmialy iscie religijnie. Obrazy Czajki borykajq sie z ambiwalencjq pokomunistycznej pamieci, kwestionuiil jej miarodajnosc jezykiem, kt6rego nie spos6b jednoznacznie przyporzqdkowac i zamknqc w odpowiedniej szufladce przynaleinosci. Dokladnie tak, jak w przypadku tw6rczo.sci sportretowanego przez Czajke Dmitrija Szostakowicza. Kt6z bowiem, kto pozostaje przy zdrowych zmyslach, odwazy sie nazwac VIII Symfonift .Leningradzkq", dzielem propagandowym sowieckiego rezimu?
Andrzej Bednarczyk